Po wielu próbach i wojach, po kilku pruciach i masy słów niecenzuralnych skończyłam dziada. Ogólnie jestem z efektu końcowego zadowolona, ale jak go widzę na tym manekinie to żałość mnie ściska, ale moja modelka w pracy, a właścicielka daleko więc nie mam możliwości pokazania go na ludziu. Wzór zaczerpnęłam z Sandry 7-8/2011 tylko włóczka inna niż w oryginale. Wzór bardzo plastyczny, rozciąga się i naciąga w każdą stronę, ma to swoje wady i zalety niestety...
1 komentarz:
no ja też jestem zadowolona i prosze z szacunkiem do sweterka ,a nie od dziadów go!!!Włóczka nie tania a beznadziejna tfuuu.
Prześlij komentarz