Obserwatorzy

czwartek, 7 stycznia 2010

roznosci....






Dzis upieklam mufinki sernikowe, oczywiscie dietetyczne, bo strasznie mnie naszlo na slodkie wiec musialam....w miedzy czasie zrobilam pare fotek sikorkom, ktore opychaja sie sloninka, a na placu boju z tytulu robotek dziergam dalej te cienizne, ale zmascilam, bo nie podoba mi sie rozlozenie motywu azuru, myslalam ze nie bedzie to takie widoczne...a pruc mi sie nie chce, co robic?

2 komentarze:

3nereida pisze...

Muffinki wygladaja super apetycznie dlatego zaczynam od nich. Fajna będzie ta bluzka ,ale musisz szybko podjac decyzje co dalej . Kawal roboty .Zal pruć .

Władych pisze...

Jestem pełen uznania do tych robótek. Moja mama też całe wieczory nad tym przesiadywała.
Próbowała nas nauczyć ale nic z tego nie wychodziło ani siostry ani Ja. Tak też próbowałem, ale cóż męska ręka, tak przyciągałem, że drutami nie można było manewrować. Żonie pokazywałem Twoje robótki i bardzo się podobają a zwłaszcza ta wyżej.
Muffinki wyglądają apetycznie chętnie by się przekąsiło ale cóż pewnie dużo czasu trzeba do upieczenia.
Pozdrawiam i wytrwałości życzę.