Waga wskazuje 72 kiloski, oporna jest ostatnio i nie chce spadac, a mialam nadzieje ze na swieta zobacze 6 z przodu....no ale coz czesto pozwalam sobie na cos niedozwolonego i takie efekty, wczoraj slonecznik opanowalam...zima sie zbliza i coraz trudniej nie jesc tlustego i slodkiego...ale jeszcze 7 kilo i bede utrwalac i to mnie cieszy ze jestem blizej wyznaczonego celu.
Robotkowo powoli cos sie wylania, robie chuste z moheru fioletowego, krzyzykuje to co zaczelam i tak na zmiane...wpis robie z usmiechem na twarzy bo zmobilizowala mnie do tego 3nereida, ktora serdecznie pozdrawiam....
zdjec nie ma, bo pogoda straszna i swiatlo slabe...na dniach cos pokaze...
1 komentarz:
Piękna ta chusta :-)
Prześlij komentarz